- Znów zaczynacie? Znów będziecie dla niego takie wredne?

  • Agapit

- Znów zaczynacie? Znów będziecie dla niego takie wredne?

16 August 2022 by Agapit

- Ja tam nigdy nie przestałam. I nie ufam mu za grosz. Chloe wstała. - Zadzwonię do niego. Pokażę wam, że jest w biurze. - W niedzielę nikt nie odbierze. - Zadzwonię na komórkę. - To żaden dowód - wytknęła jej Imogen. Chloe wiedziała, że siostra ma rację, ale nie zamierzała się poddać. Zresztą lubiła stawiać się Imo. Jeśli zechce zadzwonić do Matthew na komórkę, zrobi to, a Imo niech się wypcha. Kat siedziała sama na drugim piętrze i nadrabiała zaległą papierkową robotę, kiedy usłyszała sygnał. Komórka Matthew leżała na biurku, natomiast on sam pracował na górze z MacNeice'em nad paroma pomysłami, jakie wynikły w trakcie narady nad projektem kościoła. Kat przeczekała kilka sygnałów, spodziewając się, że włączy się poczta głosowa, ale dzwonienie nie ustawało, więc w końcu zdecydowała się odebrać. - Telefon Matthew Gardnera. - Kto mówi? - spytał wyraźnie zaskoczony młody głos. - Koleżanka. Coś powtórzyć? Chloe odłożyła słuchawkę. - Kto odebrał? - spytała Flic. - Jakaś baba. - Jaka? 200 - Nie podała nazwiska. Powiedziała, że jest koleżanką, a potem się rozłączyłam. - Skurwiel! - syknęła Imo. - Może i koleżanka - zauważyła znacząco Flic. - Na pewno! - przekonywała ją Chloe. - Bo po co miałaby tak mówić? - To dlaczego się rozłączyłaś, kretynko? - spytała Imogen. We wtorek, kiedy Kat, Matthew i Robert Fairbairn wychodzili razem z budynku w porze lunchu, Kat przypomniała sobie, że nie kupiła prezentu urodzinowego dla narzeczonego przyjaciółki, a dziś wieczorem wybiera się na imprezę. - Muszę pojechać do Selfridge'a - powiedziała. - Po co jechać taki kawał? - spytał Fairbairn. - Tu też jest mnóstwo sklepów. - Idź do Heala - poradził jej Matthew. Kat pokręciła głową. - On pracuje koło Marble Arch i w ogóle nie ma czasu na chodzenie po sklepach. Jeśli kupię coś u Selfridge'a, a nie trafię w jego gust, to przynajmniej będzie miał blisko, żeby wymienić. - Popatrzyła z namysłem na kolegów. - A może któryś z was pomoże mi wybrać? - Nie ja - odrzekł szybko Fairbairn. - Nie cierpię wybierania prezentów. Matthew zerknął na zegarek. - Tylko musimy się pośpieszyć. Poszli do działu krawatów na parterze, gdzie na życzenie Kat Matthew zarzucał sobie kolejno na szyję nieskończoną liczbę jedwabnych krawatów o niepoważnym charakterze. - Matthew! Tak myślałam, że to ty! Obrócił się i zobaczył obładowaną torbami Zuzannę.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak sie całuje z języczkiem, dawid woliński z córką, przygarnij faceta,

Najczęściej czytane:

Killarney.

- Dobry Boże! - W każdym razie Jack odziedziczył po nim ducha walki, no i pięści jak kule armatnie. Przydały mu się. Bił się ze wszystkimi smarkaczami, którzy przezywali naszą drogą matkę ... [Read more...]

m go. Muszę ...

go dotrzymać! Spróbuj mnie zrozumieć. Becky zbladła. - Cóż to ma za znaczenie, skoro mogę cię stracić?! Przez długą chwilę wpatrywali się ... [Read more...]

albo że źle ...

zamknął drzwi. Odetchnął ciężko, wychodząc ze studia. Zegar pokazywał już godzinę dwudziestą drugą. Niedawno wyszła ostatnia klientka, która właściwie przyjechała „na własne ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.frdl.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste