skrawka skóry na wierzchu.

  • Agapit

skrawka skóry na wierzchu.

16 August 2022 by Agapit

- No wiesz - zamyśliła się Cara. - Czasami najbardziej intryguje to, czego nie ma na widoku. To właśnie pobudza wyobraźnię i zmysły. Ten strój ma charakter. - Bzdury - mruknęła Shey, jednak jej pewność siebie znikła. Choć wcale nie miała poczucia, że wygląda seksownie, to może jednak powinna zastanowić się i coś zmienić... A gdyby tak... Nie zdążyła pojąć decyzji, bo do kawiarni wkroczył Tanner. - Jak widzę, jesteś gotowa - rzekł, błyskając olśniewającym uśmiechem. Tego się nie spodziewała. - Może rozkażesz, bym poszła ubrać się bardziej odpowiednio? - A chcesz się przebrać? - zapytał. - Raczej nie. W tym czuję się całkiem dobrze. - Nie była to prawda. Zagadkowy uśmiech Tannera wprawiał Shey w zakłopotanie. Być może Cara miała rację. Chyba jednak ten styl nie był do końca przemyślany. - Wprawdzie w kurtce może być ci trochę za ciepło, ale jak sobie chcesz. - Tanner otworzył drzwi. - Idziemy? W jego tonie zabrzmiało wyzwanie. Jakby domyślał się jej rozterek. Wyprostowała się i popatrzyła mu prosto w oczy. - Uhm, jasne. - Zachwyca mnie twój entuzjazm. - Jej ociąganie i skwaszona mina wcale go nie zniechęcały. - No to dokąd idziemy? - zapytała, gdy wyszli na ulicę. - Do jakiejś modnej restauracji, gdzie będziesz mógł się popisać i zrobić na mnie wrażenie? Jeśli tak, to jeszcze raz się zastanów. Na mnie to nie działa. - Zgaduj dalej - zaśmiał się Tanner. - Mam inny pomysł na naszą randkę. - To nic nie zmieni. Zgodziłam się, bo nie miałam innego wyjścia. Zaszantażowałeś mnie. To nie jest prawdziwa randka, skoro mnie do tego zmusiłeś. - Niektóre kobiety potrzebują specjalnej zachęty. Mam nadzieję, że wykazałem się kreatywnością. Jednak jesteśmy tu teraz razem. - Tanner miał bardzo zadowoloną minę. Podprowadził ją do czekającej limuzyny. Gdy Shey wsiadała do eleganckiego wnętrza, poczuła panikę. Dzisiejszy wieczór to fatalna pomyłka. Była tego pewna. - Kręgielnia? - powtórzyła Shey. - Uhm. Nawet pomyślałem o butach. Kupiłem je - powiedział z dumą w głosie Tanner. - Nie liczę się z kosztami, gdy chcę oczarować kobietę. Shey popatrzyła na niego ostro, ale nic nie odpowiedziała. - I jak, działa? Shey zaczęła sznurować buty. Z większym zaangażowaniem niż było to potrzebne. - Czy co działa? - Moje czarowanie. Tym razem popatrzyła na niego drwiąco. Jednak on był

Posted in: Bez kategorii Tagged: katarzyny skrzyneckiej, poród u owiec, imiona dzieci chylińskiej,

Najczęściej czytane:

- W porządku.

- A jak już wrócisz do domu, poprosisz Matthew, żeby został. Tak? - Jak chcesz. ... [Read more...]

zwyczaisz się i za chwilę nie będziesz nic czuła. ...

Czy chciał powiedzieć, że ona miała tu zamieszkać? Bez prądu? - Moja babka preferowała życie w starym stylu. Na szczęście zdołałem ją przekonać do zamontowania generatora. Myśląc o włoskich zamkach, człowiek spodziewa się czegoś jak z bajki, ale to miejsce nie przypominało bajki. Ponure i złowrogie granitowe mury przyprawiały ją o dreszcz. ... [Read more...]

mogły się odpowiednio ubrać.

Ich wzrok spotkał się nad stołem. Tempera odezwała się pierwsza. — Musisz wyjść za mąż przede mną, belle-mère. Potem, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.frdl.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste